Prąd droższy nawet o 100 procent. Zapłacą członkowie wspólnot mieszkaniowych

Lokatorzy wspólnot mieszkaniowych już niebawem zmierzą się z wyższymi opłatami za mieszkanie. Cena prądu drastycznie wzrośnie – niekiedy nawet dwukrotnie. Rząd stara się, aby podwyżki nie dotknęły odbiorców indywidualnych, ale ta ochrona nie rozciąga się na te podmioty, które w przeszłości zmieniły sprzedawcę prądu.

Pan Marek, który jest członkiem zarządu wspólnoty mieszkaniowej z warszawskiego Ursusa, dostał w lipcu informację, że udało się wynegocjować umowę z nowym sprzedawcą prądu na kolejny rok. Cena miała wynieść 235 zł za 1 MWh. To, co prawda, więcej niż poprzedniej umowie, gdzie było 219 zł za 1 MWh, ale obecny sprzedawca już wysłał pismo, że podnosi stawkę do 299 zł za 1 MWh. W takim przypadku nowa cena wydawała się korzystna. Niestety gdy pod koniec września podpisana umowa trafiła już do nowego sprzedawcy ten nagle zmienił front. Odmówił jej podpisania ze swojej strony i zaproponował nową stawkę: 399 zł za 1 MWh.

– Tak sytuacji trudno było się spodziewać. Podwyżkę o ponad 80 proc. trudno zaakceptować. Będziemy szukać innych ofert, ale nie wiem, co uda się uzyskać – mówi pan Marek.

Podwyżki cen prądu wspólnoty mieszkaniowe będą zmuszone przerzucić w opłatach na mieszkańców. W ciągu ostatniego roku ceny na giełdzie energii poszybowały o 70 proc. w górę, a prognozy mówią, że to nie koniec. Dwukrotnie droższy prąd w przyszłym roku zaczyna być prawdopodobny.

Skąd takie wzrosty? Wysokość rachunków za prąd zależy m.in. od ceny węgla, na którym oparta jest polska energetyka. Tymczasem węgiel przez ostatni rok zdrożał o ponad 30 proc. Jak zaznacza Danuta Staniszewska z ogarniamprad.pl, wpływ na to mają też prawa do emisji CO2. – Ceny limitów emisji CO2 wzrosły z 4 do 25 euro na rynku giełdowym, co wprost przekłada się na cenę prądu. Ważne są też koszty profilu, czyli jak zużywamy energię: czy więcej w szczycie, czy więcej poza szczytem – uzupełnia ekspertka.

Cena prądu jest bardzo dynamiczna. W ciągu jednej sesji giełdowej może zmienić się o 3 do nawet 20 zł za 1 megawatogodzinę (MWh). Niestety w ostatnim czasie utrzymuje się trend rosnący, co przekłada się na ceny oferowane przez sprzedawców. – Jeszcze niedawno można było kupić prąd za 220-230 zł za MWh. Teraz te stawki będą oscylowały na poziomie minimum 350 zł, zbliżają się nawet do progu 400 zł – mówi Wojciech Dworzyński, prezes Atlanti zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami.

To wszystko odczują członkowie wspólnot mieszkaniowych. Co prawda, Ministerstwo Energii dba o to, żeby największe państwowe koncerny nie podnosiły stawek, ale w końcu i one będą musiały poddać się rachunkowi ekonomicznemu. Wcześniej wzrosną koszty dla firm i wspólnot mieszkaniowych, które płacą za oświetlenie m.in. klatek schodowych.

– Jest to jeden z większych kosztów wspólnot i myślę, że może mieć wpływ na co najmniej kilkuprocentowy wzrost kosztów utrzymania części wspólnych. Przełoży się to na opłaty za mieszkanie – komentuje Wojciech Dworzyński.

W porównaniu z 2017 r. cena hurtowa prądu wzrosła o ponad 100 zł za 1 MWh. Do niej dodawane są kolejne koszty związane z akcyzą, prawami majątkowymi, kosztami transakcyjnymi sprzedawcy i marżami – tłumaczy Danuta Staniszewska.

„Cena na pewno będzie wyższa”

Prognozowane na przyszły rok wzrosty cen energii sięgną więc od 70 do nawet 100 proc. Zapłacą za to właściciele mieszkań, którzy wspólnie ponoszą koszty eksploatacji części wspólnych.

Prezes Atlanti przypomina także, że od 1 stycznia podniosą się minimalne stawki wynagrodzeń. – To zazwyczaj też przekłada się na wzrosty kosztów – podobne obserwujemy od 2 lat w przypadku usług. Łącząc to, uzyskujemy dość duże wzrosty w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnych – stwierdza.

Wspólnoty mieszkaniowe mają zazwyczaj taryfę G, która przypisana jest do odbiorców indywidualnych chronionych przez Urząd Regulacji Energetyki i standardowo jest taryfą tańszą od taryfy biznesowej typu C. Ponieważ zawierają umowy na czas określony – to jeszcze do końca 2018 r. mają ceny energii z zeszłego roku. Sama cena energii jeszcze nie wzrosła, ale od nowego roku, po nowym kontraktowaniu, na pewno będzie wyższa – przewiduje Danuta Staniszewska.

Źródło: www.forbes.pl